W tym roku jechałem na KODAL po raz kolejny. Z jednej strony  miałem świadomość tego, gdzie jadę i po co, z drugiej zaś czułem jakiś wewnętrzny niepokój. Chociaż radość moja była wielka, to obawy też były. Po przyjeździe szybko poczułem obecność wspólnoty i tym samym mogłem odczuć prawdziwą przynależność do Kościoła. Wszyscy, którzy przyjechali na rekolekcje pragnęli jednego, pogłębić relację z Panem Bogiem i drugim człowiekiem. Osobiście mogłem na nowo odkryć Boga, poprzez odkrywanie tajemnic liturgii.

Czas spędzony na KODAL-u był dla mnie owocnym czasem. Czułem potrzebę zmiany otoczenia, gdyż w moim szkolnym środowisku nie wszyscy akceptują fakt, iż Bóg jest mi bliski, a noszenie alby to duma, a nie wstyd.

Mimo tego, że plan zajęć był napięty, nie zabrakło mi czasu na osobistą rozmowę z Bogiem. To były chwile wyciszenia i pogłębiania wiary. Obecność Stwórcy czułem w różnych punktach programu dnia, m.in. podczas Eucharystii, zajęciach liturgicznych, czy Namiocie Spotkania. Do mnie osobiście najbardziej przemawiała ta ostatnia forma. Mogłem wtedy porozmawiać z Ojcem jak z przyjacielem, który najlepiej wie, co jest dla mnie dobre i prowadzi mnie ku dobremu. Poznawałem Go na nowo, czytając Jego słowo.

Nie zabrakło też czasu na lepsze poznanie się z drugą osobą, a w wielu przypadkach na poznanie nowych, wspaniałych osób. Przecież to właśnie w drugim człowieku mamy odnajdywać Chrystusa.

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za ten cudowny czas wspólnych rekolekcji. Dziękuję księdzu moderatorowi, animatorom i wreszcie uczestnikom. Spotkałem na swojej drodze wiele wspaniałych osób, którym dużo zawdzięczam.

Za to wszystko

CHWAŁA PANU!!!

 

Jakub